Współpraca z fotografem…
Kiedy nadszedł czas wyboru fotografa ślubnego, temat nie był łatwy. Ponieważ mieszkamy za granicą, zmuszeni byliśmy do szukania wśród ofert internetowych. Z wielu, które znaleźliśmy, kilka przypadło nam do gustu. Pochodzimy z małej miejscowości, w której – wydawać by się mogło – fotografia stanęła w miejscu. Oczekiwaliśmy zatem czegoś nowego, świeżego, innego i oryginalnego. Hmm i pomyśleć, że wystarczyło dobrze poszukać.
Czego tak naprawdę oczekiwaliśmy? Gdy po raz pierwszy zetknęłam się ze stroną Krzyśka, widząc Go na zdjęciu w zakładce „kontakt”, zastanawiałam się, jak się nam będzie współpracowało i czy spełni On nasze oczekiwania, które raczej nie były standardowe. Kiedy kroczył na nasze pierwsze spotkanie, pojawiły się wątpliwości, które rozwiał już po kilku minutach rozmowy. Tak naprawdę byliśmy obcymi dla siebie ludźmi, mającymi spotkać się kilka razy, dobrze dogadać i zgrać, żeby uzyskać jak najlepsze efekty.
Teraz … już kilka lat po ślubie, patrząc na nasz album ze zdjęciami ślubnymi, wiem, że współpraca z Krzyśkiem była najlepszą decyzją, jaką mogliśmy podjąć. Zyskaliśmy bowiem nie tylko przepiękną pamiątkę – zwariowany, kolorowy, nietypowy reportaż ślubny i sesję, ale także poznaliśmy świetnego fotografa z pasją (nie dla mamony ;p) i swoją drogą świetnego kolegę, z którym utrzymujemy kontakt i już umówieni jesteśmy na kolejne sesje zdjęciowe.
W zdjęciach najbardziej interesował nas (oprócz ceny – na co chyba każda para narzeczonych zwraca uwagę) styl i jakość wykonywanych zdjęć oraz tzw. „dobre oko” fotografa. Nie interesował nas kicz, przerysowane postacie, ustawiane sceny, nienaturalne pozy czy źle użyty Photoshop. Poza tym nie ukrywam, że zawsze zwracamy uwagę na profesjonalny kontakt, w tym wypadku mailowy i samo podejście do klienta, ale także to, aby fotograf miał osobowość, bo bez niej nie moglibyśmy się dogadać i oczekiwać, że zostaniemy wysłuchani i że spełnią się nasze marzenia i oczekiwania.
Wykonane przez „Papiera” zdjęcia, które zobaczyliśmy na jego stronie miały w sobie to coś. Ulotność chwili, świetne kadry i ujęcia, idealnie uchwycone, niezaplanowane momenty, styl i przede wszystkim ogrom radości i emocji tego dnia.